Niewolnik to człowiek poddany manipulacji słownej , czy to przez specjalistę , czy przez zadufaną w swoim " ja " rodzinkę , czy nawet przez osobę żądną pieniędzy , udającą w oczy przyjaciela , mamiącą sprzymierzeniem ,w na pozór, " dobrej " sprawie , osobę która nie zawaha się okradać cudze dzieci nawet po niewolnika śmierci
Uwielbiam grać w scrabble, robię to prawie codziennie. Najlepsza zabawa, jak ułożony wyraz, na pierwszy rzut oka nie jest wyrazem tylko zlepkiem przypadkowych liter, a słownik twierdzi, że istnieje i coś znaczy. Ależ gęsto w Twoim utworze od "scrabblowych" zawiłości. :))
... najwierniejszy przyjaciel, najbliższa rodzina, dający najszczersze i pełne wsparcie i zaufanie... szczęśliwy ten, kto kogoś takiego znajdzie... a najszczęśliwszy ten, kto znajdzie to wszystko w mężu lub żonie...
Trochę okiem jednak też. Najpierw jest zauroczenie i chemia. Te słynne różowe okulary, później "wzrok" wędruje znacznie głębiej, nie pytając o zdanie. I zostaje coś więcej. Amor bywa jednak ślepy, bo czasem celuje nie tam, gdzie trzeba. I wtedy dopiero powstaje cały ambaras...
„Ludzie będą coraz bardziej bierni, wycofani, słabi, niezdolni”... tak, niestety. Lecz nie tyle „zmierza” z własnej woli, ile jest "spychane" w tę stronę. Celowe utrzymywanie na pograniczu biedy i dobrobytu. Celowe utrzymywanie w poczuciu winy oraz pokutniczej wdzięczności. To i wmawianie wiele innych destrukcyjnych poglądów ma na celu utrzymanie społeczeństwa w stanach frustracji i depresji. Dwóch stanach, przy których człowiek sam szuka i najłatwiej akceptuje zależność, często niewolniczą, od instytucji, poglądów, przekonań — ogólnie mówiąc od innych ludzi. Do tego stopnia, że nie tylko nie potrafi tej pępowiny odciąć, lecz wpierw sam ją sobie generuje, a później pielęgnuje i strzeże lepiej niż Cerber strzegący wrót piekieł...